piątek, 26 lutego 2010

Boski kotek.

Boski kotek śpi sobie.
Boski kotek o Tobie śni.
Boski kotek piękną ma sierść.
Boski kotek zaprasza Cię.

czwartek, 25 lutego 2010

poniedziałek, 22 lutego 2010

Niedźwiedź.

Zamieszkał z nami niedźwiedź, kochanie.
Symbol reinkarnacji.

Piękną ma sierść białą i uśmiech na twarzy.
Przytulam się do Ciebie i niego.

Chroń nas ode złego przyjacielu.

piątek, 19 lutego 2010

Sex in cinema.

Odwilż.

Boska Apolonia krąży między bramą, a przystankiem.
Na szczudłach, wyprostowana, w wielkim futrze.
Escada.

Poci się, zapaca, brzydko pachnie. Jest odwilż.

Literatura na świecie.

czwartek, 18 lutego 2010

Afryka

Afrykańskie korzenie.
Czarni Murzyni i pokrętne baobaby.

Stąpam po cudownej ziemi.

wtorek, 16 lutego 2010

Sen.

Powiedział mi, że bieda to stan umysłu.
Widzę cierpienie, chorobę, ubóstwo.
Szczurze łapy wystające z piwniczych okien.

Nie, to nie zimowe smuty.
Nie surrealistyczny sen.

Dziekuję kochanie za nasz chleb.
Przytulmy się.
Chodźmy na sanki jeszcze raz.

niedziela, 14 lutego 2010

Capajeso.

Źyjemy w Capajeso kochanie.
Śmieci, gruz, padlina.

Ono jest w naszych głowach.
Wypiera naszą namiętność, miłość.

środa, 10 lutego 2010

He said.

He said: Pokaż cycki.

She said.

She said: Wszyscy ludzie są równi.

poniedziałek, 8 lutego 2010

Nieboska.

Boska nieboska.
Podeszła w futrze i poprosiła nieznajomą o papierosa.
To snucie po ulicy nie jest bezcelowe. Zawsze może wpaść jakiś fancik.

czwartek, 4 lutego 2010

Tulmy.

Mam ochotę na zbiorowe przytulenie. Otwarcie serc i dusz.
Przytulenie żebraków co oszukują, że są żebrakami. Biedaków oszukujących, że są bogaci.

Opowiadam się po stronie wolności od narkotyków i telewizji.
Wolności od kompleksów.

Tulmy się, kochajmy.
Życie płynie.

środa, 3 lutego 2010

Kochanie.

Otwieram oczy i zamykam. Otwieram i zamykam. Stroboskop.
Zaszalejmy kochanie jeszcze dziś.
Pazury jak u kury, taki Apoloni styl.
Pedicure słowo zapomniane. Zgaśmy światło kochanie.

wtorek, 2 lutego 2010

Fight.

Boska zawalczyla o swojego mężczyznę. Tiruriru, on wpatrzony w nią, całuje, glaszcze, adoruje jak może.
Boska go kocha, przytula, robi śledzie.
Spacer romantyczny w zimowym pejzażu.
Jakaś niezamężna, a w związku nieformalnym przyszła i tiruriru do Boskiej męża oko robi.
O Boska! Walczy do krwi, do mięsa i kości.
Przeciwniczka leży, a jej nieformalny patrzy z niedowierzaniem, że to nie o niego ten bój.
Apolonia umyła dłonie, nałożyła krem i rękawiczki i przemierza starówkę w poszukiwaniu ciepłego posiłku.